Szczecińska dzielnica Warszewo tylko na razie jest pozbawiona publicznej infrastruktury. Miasto zaplanowało tam drogi, żłobki, przedszkola, szkoły, baseny i boiska, których tak brakuje mieszkańcom - twierdzą urzędnicy
Stojący w coraz dłuższych korkach warszewianie boją się, że ich tereny zostaną zabudowane wyłącznie domami mieszkalnymi, a zabraknie miejsc wspólnych, publicznych, usługowych. Parafia św. Antoniego na Warszewie zorganizowała specjalne forum. Trwa też dyskusja na łamach "Gazety". Czy miejscy urzędnicy rzeczywiście to przegapili? Pytamy Ilonę Łabno, kierowniczkę rejonu północ Biura Planowania Przestrzennego Miasta.
Monika Adamowska: - Chcecie zamienić Warszewo w klatkę pełną wyłącznie mieszkań?
Ilona Łabno: - Nie. Plany uwzględniają pełen kompleks usługowy i infrastrukturę. Ale kolejność realizacji zależy od pieniędzy, jakie miasto i inwestorzy prywatni będą mieli na ten cel. Warszewo jest podzielone na kilka popularnie rozumianych osiedli. Część południowa - rejon ul. Duńskiej - jest już generalnie zabudowana. Podobnie przestrzeń wrzecionowata wokół kościoła, którą chcemy chronić, dzisiaj rozumiana jako centrum. Ale w przyszłości to centrum przeniesie się bardziej na północ w stronę Kredowej i Wkrzańskiej. Na razie to duże place budowy. Północna część dopiero jest zabudowywana. Tam wolne tereny staramy się przeznaczać na infrastrukturę wypełniającą.
Gdzie będą drogi, które "odkorkują" dzielnicę?
- Będą dwie główne ze ścieżkami rowerowymi, pasami zieleni. Przedłużenie Duńskiej pobiegnie między wrzecionem, osiedlami Garden House i Nad Strumykiem do ul. Zagórskiego. Stamtąd do Szosy Polskiej. Druga trasa, powyżej ul. Łącznej, pobiegnie do Wkrzańskiej, a w drugą stronę do Warcisława między Warszewem a Żelechową.
Gdzie planujecie usługi?
- W rejonie Kredowej są zaplanowane trzy większe zespoły usługowe, m.in. kolejna szkoła, przedszkole. Także w rejonie Łącznej będą usługi. W części północnej znalazłoby się też miejsce pod sport, rekreację. Na styku Warszewa i Bukowa przewidujemy tereny otwarte, leśne, rekreacyjne. Tutaj wiele do powiedzenia będą mieli przyrodnicy. Ich wytyczne będą najważniejsze. Okolice ul. Wkrzańskiej dopiero będziemy robić. Dobrze, żeby mieszkańcy się tym zainteresowali. Zgłaszali nam swoje uwagi już teraz, do września, października. Podpowiedzi mieszkańców są zawsze cenne. Nikt lepiej od nich nie wie, jak te tereny funkcjonują.
Monika Adamowska
źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin